W sobotę 19 września odbył się I Rodzinny Rajd Rowerowy „Tata w ETE”, którego inicjatorami byli koordynatorzy klubu Tata w ETE. Licznie zgromadzeni uczestnicy tego spotkania zebrali się na parkingu Pocysterskiego Zespołu Klasztorno – Pałacowego w Rudach. Następnie podzielili się na dwie grupy, które pokonywały trasę 10 i 20 km. Wyznaczony szlak przebiegał przez piękne ścieżki Cysterskiego Parku Krajobrazowego w Rudach Wielkich.
Oto fragment relacji Weroniki Biernackiej, uczestniczki rajdu na 20 km:
Wyruszyliśmy ok. godz.10:00 i zwartą grupą pokonywaliśmy kolejne kilometry. Pogoda z każdą minutą była ładniejsza, więc jazda była bardzo przyjemna i podziwialiśmy widoki. Niektórzy mieli szczęście zobaczyć przebiegającego przez drogę jelenia. W połowie drogi mieliśmy postój przy starej kapliczce Magdalence. Przewodnik opowiedział nam o ocaleniu tego zabytku z wielkiego pożaru lasu. Wycieczka była dosyć męcząca, ale nie brakowało nam sił. Na mecie czekał na nas żurek oraz lizaki dla młodszych uczestników rajdu.
oraz krótka relacja Ewy Rożek, uczestniczki rajdu na 10 km:
Sobotni poranek 19 września, przywitał nas chłodem i mgłą. Ale wszyscy wiedzieliśmy, że będzie to gorący i pełen przygód dzień – od dawna oczekiwany dzień rajdu rowerowego. Już od 9:00 pierwsi uczestnicy zbierali się na parkingu przed starym cysterskim opactwem w Rudach Raciborskich. Z każdą chwilą było nas coraz więcej: uczniowie naszej szkoły, ich młodsze i starsze rodzeństwo, rodzice. W sumie ok. 90 osób! Na trasę ruszyliśmy podzieleni na dwie grupy. Ja, z moimi dwoma braćmi i tatą jechałam trasą krótszą – 10-cio kilometrową. Trasa biegła przez piękne lasy – najpierw drogą asfaltową a potem leśnymi ścieżkami. Mimo iż grupa była dość spora i czasami dość głośna, można było usłyszeć piękny śpiew ptaków i szum drzew. W trakcie rajdu zrobiliśmy dłuższą przerwę w „zielonej klasie”, czyli miejscu gdzie leśnicy przeprowadzają lekcje o lasach. Był to najwyższy punkt na naszej trasie i wymagał nie lada kondycji, aby się do niego dostać. Z kolei stromy zjazd był wyzwaniem nawet dla najbardziej wprawionych rowerzystów. Gdy dotarliśmy do końca naszej wycieczki, czekał na nas już ciepły żurek. Była to okazja do zasłużonego odpoczynku po aktywnie spędzonym czasie. Była to super przygoda, którą zapamiętam na długo. Już czekam na kolejny rajd!
Z pewnością wyjazd był początkiem nowej tradycji w naszej szkole. Gratulujemy wszystkim uczestnikom rajdu, w szczególności tym najmłodszym, którzy dzielnie pokonywali nie tylko trasę, ale i własne słabości.